Kliknij tutaj --> 🎟️ teksty na poprawę humoru

Mam nadzieję, że podoba Ci się któryś z moich pomysłów na poprawę humoru i z niego skorzystasz. Na pewno masz też własne sposoby. Podziel nimi z nami w komentarzu. Jeśli uważasz, że warto udostępnij. Z góry dziękuję 🙂. Zapraszam na mój Facebook, na którym ostatnio jest trochę mniej wesoło oraz Instagram, który pozostał DobryHumor.pl, to dzieło wydawcy gazetek z dowcipami: Dobry Humor i Super Dowcipy. U nas zabawne kawały, dowcipne żarty na każdy temat, śmieszne anegdoty i najlepsze dowcipy na poprawę humoru. Także satyra, humor, śmieszne rysunki satyryczne, memy i inne wesołe obrazki. Nawet Partia Dobrego Humoru oraz ciekawostki humorystyczne. Okrzyki pijackie, toasty. - Chluśniem, bo uśniem. - Pierdykniem, bo odwykniem. - Podchorąży zawsze zdąży (w odpowiedzi za zachętę do picia) Zobacz cały tekst. Zapraszamy do Sklepu Stacjonarnego / Punktu Odbioru w Warszawie na Woli (Wolska 84/86 - magazyny B w głębi kamienicy), niedaleko stacji metra Płocka / Młynów.Jeśli potrzebujesz prezentów na szybko - możesz po prostu przyjść i wybrać coś z oferty lub pokazać zrzut ekranu z produktami, które chcesz obejrzeć. Zobacz 7 odpowiedzi na pytanie: MOŻE ktoś mi napisać jakieś dobre słowa na poprawę humoru, bo mega się stresuje przed szkołą : Teksty Piosenek (39826 Site De Rencontre Gratuit Sans S Inscrire. Cześć Dziewczynki Poniższy tekst jest dość stary i zapewne niektóre z Was znają… ale pewnie nie wszystkie, więc zachęcam do przeczytania. Osobiście kiedy czytałam go po raz pierwszy, a było to kilka lat temu, prawie posikałam się ze śmiechu Życzę Wam wszystkim równie dobrej zabawy! NIESZCZĘŚLIWE WYPADKI PRZY PRACY, SPOTKANIE Z BECZKĄ Jest to autentyczny list wyjaśniający z dnia 23 maja 2000, osoby poszkodowanej w wypadku przy pracy, nadesłany do ZUS’u jako odpowiedź na prośbę o udzielenie bliższych informacji o okolicznościach, w jakich doszło do wypadku. Szanowni Państwo. W raporcie z wypadku jako przyczynę podałem: próba samodzielnego wykonania pracy. W swoim piśmie stwierdzili Państwo, że powinienem podać pełniejsze wyjaśnienie, co niniejszym czynię. Mam nadzieję, że poniższe szczegóły będą wyjaśniające. Jestem z zawodu murarzem. W dniu wypadku pracowałem sam na dachu nowego, trzypiętrowego budynku. Po zakończeniu prac stwierdziłem, że mam ponad 120 kg cegieł porozrzucanych wokoło. Zdecydowałem się nie znosić ich na dół pojedynczo lecz spuścić w beczce, używając do tego liny na bloku przytwierdzonym do ściany na trzecim piętrze budynku. Jak postanowiłem, tak zrobiłem. Zabezpieczywszy linę na dole wszedłem na dach i zawiesiłem ją na bloku, zamocowałem na niej beczkę, po czym załadowałem cegłami. Potem zszedłem na dół i odwiązałem linę, przygotowawszy się do jej silnego – zaznaczam – trzymania i powolnego opuszczania 120 kg ciężaru. Nadmieniam, że w raporcie z wypadku określiłem moją wagę na ok. 80 kg. Możecie sobie Państwo wyobrazić, jakie było moje zdziwienie nagłym szarpnięciem do góry??? Stracilem orientację, jednak nie puściłem trzymanej mocno liny. Nie muszę dodawać, że ruszyłem do góry w raczej szybkim tempie, tuż przy ścianie, drąc łokcie do krwi. Gdzieś w połowie drugiego piętra spotkałem się z opadającą beczką. To tłumaczy pękniętą czaszkę oraz złamany obojczyk i wystawiony lewy bark. Zwolniłem trochę z powodu beczki, ale kontunyowałem gwałtowne wciąganie nie zatrzymując się aż do momentu, gdy kostki mojej prawej dłoni zaklinowały się w bloku. Na szczęście pozostałem przytomny i byłem jeszcze w stanie trzymać mocno linę, pomimo bólu i odniesionych ran. W tym samym momencie beczka uderzyła o ziemię, w wyniku czego jej dno pękło, a zawartość wypadła. Podbawiona ładunku beczka ważyła już tylko 25 kg (przypominam, że obolały na drugim końcu liny ważyłem nadal 80 kg) i w tej sytuacji zacząłem gwałtownie spadać. W połowie drugiego piętra ponownie spotkałem się z pękniętą beczką, która tym razem wznosiła się do góry. W efekcie mam popękane kostki i rany szarpane nóg. Spotkanie to opóźniło mój upadek na tyle, że odniosłem zdecydowanie mniejsze obrażenia upadając na stos cegieł – złamane tylko trzy żebra, nie wspominając potłuczeń. Z przykrością muszę stwierdzić, że gdy już leżałem półprzytomny i obolały na stosie cegieł, nie mogłem ani wstać, ani się poruszyć, a ponadto nie byłem już w stanie trzeźwo myśleć i… puściłem linę, ważącą około 5 kg – pusta beczka ważąca jednak nadal ok. 25 kg przeważyła ciężar liny i – spadając z wysokości trzeciego piętra – połamała mi nogi. Mam nadzieję, że udzieliłem Państwu wyczerpujących wyjaśnień i jest zrozumiałe w jakich okolicznościach wydarzył się mój wypadek. Z poważaniem XXXXXXXXXXXXX Dominikka + Odpowiedzi Strafcia odpowiedział(a) o 00:01 Kowalski gej wącha klej na gumowych taczkach, pije pali konia ali w dupie ma robaczka xdKonia można zmienić na kucyka lub wałacha xd wałach- wykastrowany koń xd ~Ignis~ odpowiedział(a) o 00:00 Na górze bekon, na dole bekon, nie umiem rymować, bekon ~~Ewka~~ odpowiedział(a) o 00:01 słoneczko świeci z dalaptak gdzieś w górze za...lażaba dupę w wodzie moczyk...a ale ten dzień uroczy ! weg20002 odpowiedział(a) o 00:08 Słonko świeci, ptaszek śpiewa,A mnie tutaj krew biedny Mikołajek,Nie ma nawet paczki mu się roz*ebały,Choć harował przez rok ma podarte,Futro także g*wno warte, Dawno zgubił już prezenty, Szwenda się jak pie* już bardzo blisko święta, On po dworcu się pałętaNa*ebany i beztroski,Bo to nasz Mikołaj -Z na poprawę humoru polecam nonsensopedię :D na gorze kotlet na dole schab a ja cie lubie jak flip i flap blocked odpowiedział(a) o 18:50 Wiem,że to nie wierszyk ale......Daj to był chiński sprzedawca jajSiedział na plaży i jaja smażyłXD blocked odpowiedział(a) o 00:06 Uważasz, że ktoś się myli? lub

teksty na poprawę humoru